Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Asfaltowo

Dystans całkowity:19132.62 km (w terenie 1868.50 km; 9.77%)
Czas w ruchu:873:04
Średnia prędkość:21.86 km/h
Maksymalna prędkość:610.00 km/h
Suma podjazdów:53802 m
Maks. tętno maksymalne:175 (104 %)
Maks. tętno średnie:146 (86 %)
Suma kalorii:642224 kcal
Liczba aktywności:326
Średnio na aktywność:58.69 km i 2h 41m
Więcej statystyk
  • DST 69.80km
  • Teren 29.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 155 ( 90%)
  • HRavg 133 ( 77%)
  • Kalorie 2765kcal
  • Podjazdy 494m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosennie

Wtorek, 22 listopada 2016 · dodano: 22.11.2016 | Komentarze 0

Żeby dzisiaj pojeździć specjalnie wziąłem sobie dzień urlopu. Nie było opcji, żeby przegapić taką pogodę. Pojechałem przez Zawodzie, Mirów, Mstowska, Krańcowa, czerwony rowerowy. Tutaj nagle najszła mnie ochota pokręcić się po lesie wokól Zielonej Góry, bo wstyd przyznać, nigdy tu nie byłem. Jak już poznałem okolice i popstrykałem selfie...udałem się w kierunku Olsztyna. Na parkingu przy pożarówce spotkałem rowerującą koleżankę z rolek i pojechaliśmy razem rowerostradą do oczyszczalni. Krótko, bo Jola już zjeżdzała do domy a ja odbiłem na Kusięta. Oczywiście obowiązkowo Leśny, mały "Wąsosz" na zewnątrz, bo jak inaczej, gdy na termometrze 17 st. Powrót pożarówką, huta, Guardian, Kucelin, wałęm Warty, galeria, Jana Pawła i Parkitka.



  • DST 71.70km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 63.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 155 ( 90%)
  • HRavg 129 ( 75%)
  • Kalorie 2788kcal
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 0

Planowałem wycieczkę ze starym kumplem wielokrotnie i dopiero na koniec sezonu udało nam się ją zrealizować. Spotkaliśmy się przed pożarówką i rowrostradą, Skrajnicą pogonilismy do Olsztyna. Potem kolaga Marek przeczołgał mnie szlakami w Sokolich Górach, m/in szlakiem św. Idziego aż do Zrębic.Dalej przez Krasawę, Suliszowice, Zaborze, Biskupice do pożarówki. Tutaj się rozjechaliśmy, kolega do Korwinowa a ja standardowo przez hutę, Kucelin, Rejtana...na Parkitkę. Po drodze spotkałem wracającego z eskapady Zbyszka, który zaproponował kurs na Kraków w czwartek. Jeszcze nie wiem... zastanawiam się.



  • DST 31.70km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.81km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 143 ( 83%)
  • HRavg 128 ( 74%)
  • Kalorie 1206kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na biało

Niedziela, 13 listopada 2016 · dodano: 14.11.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj od rana słoneczko zachęcało więc szybka kawka i na rowerek.
Miałem zamiar powałęsać się w granicach miasta. Byłem tez ciekaw dokąd prowadzi droga w okolicy hoteliku Relaks. Pojeździłem troche w kółko po Kucelinie-Łąkach i tamtejszym lasku i wyjechałem przy walcowni. Dalej Guardian, nowy X-Kom, Kirkut, Złota, Srebrna i Warszawską na promenade. I tu dupa. Zaczęło walić śniegiem. Postanowiłem skrócić nieco planowaną trasę i z promanady pojechałem do domku na ciepłą herbatkę z pradem.



  • DST 70.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Listopadowa tradycja

Piątek, 11 listopada 2016 · dodano: 11.11.2016 | Komentarze 2

Święto Niepodległości. Tradycyjna wyprawa rowerowa zapaleńców dla których nie ma, że zimno, mokro czy cimno. Na zbiórkę pod Skansenem stawiło się 13 wariatów i pojechalismy. Słowik, Korwinów, Kamienica Polska, Jastrząb, Poraj, Masłońskie, Zaborze. W ubiegłym roku nie było mi dane biesiadować w Bławatku z powodu problemów zdrowotnych. Dzisiaj zdrówko dopisało i biesiada się udała.Były kiełbaski z ognia, browarki i inne ... Droga powrotna przez Biskupice, pożarówke, hutę, Guardian, Raków, Rejtana, Galerię, Nadrzeczną, Jana Pawła na Parkitkę. Dzięki dziewczyny i chłopaki za wspaniałą, świąteczną imprezkę. 



  • DST 46.22km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 21.50km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 160 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 81%)
  • Kalorie 1862kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chybił trafił

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 05.11.2016 | Komentarze 0

Poranna pogoda dawała tylko jeden wybór. Sobotnia, słoneczna przejażdżka.  Zanim jednak sie poskladałem słonce... zaszło. Wyjechałem zupełnie bez planu z przemyśleniem, ze pojadę tam, gdzie koła poniosą. Wyszło jak zwykle czyli przez hutę na Olsztyn. Parę metrów przed rowerostradą minąłem Poisonka i Leonidasa. Do Olsztyna nie dojechałem bo całą drogę męczyła mnie zgaga i pojawły się grypowe objawy. Ból gardła, katar. Dojechałem jeszcze do oczyszczalni i trochę pokręciłem sie po lesie. W okolicy Castoramy miałem jednak mały niedosyt i pojechałem Warszawską na promenadę. Tam znów zmieniłem plany i pojechałem lasem do alei Marszałkowskiej, Narcyzową do Kiedrzyna, lesnym odcinkiem Traugutta do Sanktuarium i aleją Brzozową do domu.   I ?  Prewencja przeciwprzeziębieniowa w postaci grzanego isobronika z sokiem imbirowym...



  • DST 51.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 149 ( 87%)
  • HRavg 123 ( 71%)
  • Kalorie 1721kcal
  • Podjazdy 468m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Niedziela, 30 października 2016 · dodano: 01.11.2016 | Komentarze 0

Ostatnio brakuje mi veny do pisania. Nie wiem, czy to pogoda, czy przesyt "twórczością"...  Tak jakoś......        Niedzielna wycieczka do Olsztyna z bratem z krótkim przystankiem w okolicy parkingu przed rowerostradą żeby pokibicować znajomym biegnącym w "Halloweenrun"



  • DST 36.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1260kcal
  • Podjazdy 368m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogonić kaca

Sobota, 29 października 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 0

Namówiłem syna na wspólną przejażdżkę, co nie często mi się udaje.  Zaproponowałem przeprośną, bo on tam jeszcze nie był. Cóż... poległem wpół drogi. Spadł mi łańcuch i odezwały się wczorajsze browary, których było ... sporo. Filip wjechał i skomentował, że spodziewał się większego hardcoru. Na górze zgasła mi pierwsza faza zasilania. Druga "poszła się wietrzyć" na podjeździe ul.Krańcową. Czerwonym przez las do Kusiąt ciągąłem już na ostatniej fazie i niestety trzeba było powoli kierować się ku domowi, bo z każdym kilometrem prądu coraz mniej. Jaki wniosek? Nawet najwspanialszy isotonic w nadmiarze... działa odwrotnie....  



  • DST 57.80km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinna wycieczka rowerowa

Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 1

Wybrałem się na Rodzinną wycieczkę rowerową. Nie bardzo wiedziałem  jak to będzie wyglądać i... niestey.... lekko sie rozczarowalem. Nie będę pisał dlaczego, bo nie o to chodzi. Całkowita absencja znanych, forumowych twarzy mówi sama za siebie. Na polanie nieopodal przeprośnej górki było ognisko i to jedyny pozytywny aspekt, mimo totalnej improwizacji... Ponieważ czułem niedosyt postanowiłem odłaczyć się od rodzinnego towarzystwa i przejechać jednak trochę kilometrów. Wraz z dwoma kolegami udaliśmy się przez przeprośną, Siedlec i Brzyszów do Lesnego. Podjazd pod przeprośną po mokrych liściach zakończyłem buksowaniem koła i lekkim dzwonem na kamole. Kawałek trzeba było podejść, bo każda próba ruszenia rowerkiem pod górkę kończyła się na pierwszym obrocie korby. W Leśnym krótki postój i taki widok. To jakby koniec pewnej epoki. To uś bylo i se ne vrati.Do domku w samotności pożarówką huta - Guardian - huta, Rejtana i trochę miastem. Na koniec się pytam: dlaczego, kuna, nikt nie zadzwonił, nie zapukał, nie przysłał telegramu, posłańca, siostry, córki i nie powiedział o sobotnim ognisku. No, kuna, dlaczego.....



  • DST 78.80km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 31.95km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 159 ( 92%)
  • HRavg 130 ( 76%)
  • Kalorie 2660kcal
  • Podjazdy 662m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Taaaka niedziela

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 02.10.2016 | Komentarze 1

Wreszcie jakaś konkretna jazda w dobrym gronie. Ustawka z Wojtkiem o 8.30 pod halą Polonia skąd wzdłuż tramwajki do Jagiellończyków gdzie czekała reszta ekipy. Trasa to Michalina, Słowik, Korwinów, Kol.Poczesna, Zwodzie, Wanaty, Kamienica Polska, Jastrząb ( albo Jaszczomb :)  ) Tutaj pierwszy pitstop w ośrodku wodnym. Kawka (ja) i browarki, oczywiście selfieDalej przez Masłońskie i Przybynów w większości terenowo w kierunku Zaborza. Po drodze spotkanie z Martą i Michaiłem i chwilunia w leśnej altance. Drugi pitstop w Bławatku. Oczywiście isotonic z chmielnej no i selfieW drodze do domku jeszcze wizyta w Leśnym. Trzeci browarny postój, spotkanie z Maćkiem który przyjechał na obiad.  Ostatnia część trasy przez Skrajnicę, rowerostradę, Guardian, huta. Ja i Wojtek odłączamy się na Rejtana i we dwójkę docieramy do altany Żywiec. Tutaj tylko żółwik i solowo do domku na obiadek



  • DST 51.25km
  • Teren 15.00km
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1800kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn rodzinnie

Sobota, 1 października 2016 · dodano: 01.10.2016 | Komentarze 1

Planowałem na dzisiaj inną trasę, ale żona zaproponowała wspólny wypad do Olsztyna. Do pomysłu dołączył syn i w tej sytuacji odpuściłem pierwotne zamiary. Pogoda, jak na początek października, wyborna. Pogoda ducha też. Pojechaliśmy wałem Warty, huta, Guardian, rowerostrada i Skrajnica. W okolicy bazy Rabena wyprzedził nas zdecydowanie szybciej jadący Poisonek. Posiedzieliśmy trochę na rynku i pooglądaliśmy nową ekspozycję artystyczną. Początkowo zamierzalismy zjeść obiadek w Leśnym, ale skromniutkie menu nas zniechęciło. Większy wybór dań był pod zamkiem. Powrot pożarówką i dalej tą samą trasą co w pierwszą stronę. Wszyscy zadowoleni, rodzina dotleniona, żona zmęczona :) Jednym słowem sobota udana.