Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:73.66 km (w terenie 18.00 km; 24.44%)
Czas w ruchu:03:37
Średnia prędkość:20.37 km/h
Maksymalna prędkość:39.40 km/h
Suma kalorii:1865 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:36.83 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 53.66km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 22.20km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1865kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świąteczny Olsztyn

Sobota, 26 grudnia 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 0

W pierwsze święto wybrałem się z małżonką na spacer po zamku w Olsztynie. Przy okazji zaliczyliśmy spacerek w Sokolich i wtedy pojawiła się myśl o świątecznym wypadzie na rowerku. Pogoda dopisała. Nawet było lepiej niż w pierwszy dzień. Wybrałem Olsztyn jako cel a potem powrót pożarówką. Zabrałem też ze sobą monopod do selfie który znalazłem pod choinką i próbowałem robić zdjęcia i filmiki. Pierwsze testy takie sobie. Kiepsko się pstryka i filmuje z ręki. Muszę pomyśleć o jakimś sensownym zamocowaniu. 



  • DST 20.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 16.67km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grudniowo miastowo

Sobota, 19 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 2

Grudzień to dla mnie śnieg, narty, łyżwy...  A tu śniegu nima, nart nima i lód na Boya słaby bo przy 10 stopniach agregat nie daje rady. Napompowałem więc rowerek i wybrałem się do miasta zobaczyć co nieco i zrobić drobne zakupy. Na koniec zrobiłem rundkę po aniołowskim lasku i niestety znowu utytłałem świeżo wypicowany sprzęcik....