Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:340.95 km (w terenie 79.50 km; 23.32%)
Czas w ruchu:18:04
Średnia prędkość:18.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Suma podjazdów:2279 m
Suma kalorii:10902 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:31.00 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 12.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na siłkę i z powrotem

Czwartek, 30 kwietnia 2015 · dodano: 30.04.2015 | Komentarze 0



  • DST 55.25km
  • Czas 02:17
  • VAVG 24.20km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1850kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

1000 km osiągniete

Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 1

Taki dzień szkoda było zmarnować więc zadzwoniłem do Wojtka. Szybka rozmowa i ustawka na Kisielewskiego. Ruszyliśmy o 17.30 przez Kiedrzyn, Białą, Kopiec, Cykarzew Płn, Rybną, Kocin do Ostrów. 28 km w równiutką godzinę. Tam trochę pokręciliśmy się wokół zalewu, zrobilismy kilka fotek i przez Nową Wieś i Czarny Las do domku. Pod koniec zaczęło się robić trochę zimno, ale zdążyliśmy przed opadami śniegu :)  hehehe ..... Aaaahaaaa  byłbym zapomniał. Wreszcie pękło 1000 km !!!!!



  • DST 16.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 537kcal
  • Podjazdy 289m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na planach się skończyło.

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 1

Miałem na dzisiaj plany Zawady, Ostrowy i moze jeszcze gdzieś.... Ale zaczęło się rano od rolek na Bugajskiej. Zebrała się ekipa 5 osób: ja, brat, syn Mateusz z dziewczyną i koleżanka Anita.... Przejechalismy 22 km, Anita 26 ( musiała postawić na swoim ) a syn z dziewczyną ok 15 km. W drodze powrotnej wyszedł temat biegu na 7km na Rakowie i al.Pokoju. Ponieważ Anita i Mateusz startowali to trzeba było pokibicować i zrobić jakieś foty. Oczywiście pojechałem rowerkiem. Po biegu wróciłem do domu na obiadek i po obiadku miałem realizować te swoje plany. Miałem, bo na tym sie skonczyło. Ochłodziło się, zaczęło padać i wiać a do tego byłem lekko zmęczony.. tak więc ...dupa. Skończyło się na 16 km z Parkitki na Raków i z powrotem i na ogłądaniu żużla w TV. A juz miałem nadzieję złamać 1000 km na fajerku w tym roku...



  • DST 30.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1000kcal
  • Podjazdy 260m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

43 Grand Prix Częstochowy.

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 0

Rano tradycyjnie nordick walking w aniolowskim lasku. 9,5 km w czasie 1 godz 15 min.
Potem kawunia i ciasto i do Cepelii zarejestrować się na 43 GP Częstochowy w wyścigu amatorów.
Powrót do domku na obiadek i o 15-tej zameldowałem się w III alei w okolicy startu. Start trochę
się opóźnił w związku z czym organizatorzy postanowili skrócić dystans z 5-ciu do 3-ech rund po
niecałe 2 km. No dystans kurna królewski. Aż całe 6 km !!!!!!! Ale to nie koniec atrakcji.
Zawodnicy wolniej jadący, zdublowani, byli natychmiast wyganiani z trasy. No taki jest regulamin.
Ale na 2 km zdublować marudera to dopiero wyczyn. Zwłaszcza, że wśród "amatorów" startowali byli,
a może i aktualni zawodnicy z tym, ze nieposiadający licencji. Na drugiej pętli na zjęździe ul.
7 kamienic spadł mi łańcuch. Zjechałem na bok żeby go zalożyć ale trwało to parę sekund.
I tu usłyszałem od jadącego autem sędziego, że mam sp.....ć bo mnie zdublują. Na tę chwilę
jeszcze było trochę czasu do zdublowania. No ale sędzia.. święta rzecz.
Zastanawiam się tylko co robili na trasie wyścigu amatorów zawodnicy elity? Testowali trasę?
Trenowali? Rozgrzewali się? To jakoś nikomu nie przeszkadzało,
no poza tymi którzy musieli ich omijać, zwalniać bo mało było miejsca. Jedna wielka żenada
i kpina z rowrzystów amatorów dla których w moim rozumieniu był ten wyścig.
No chyba, że ja się nie znam, albo coś mi się pojebało.... ze wskazaniem na to drugie.



  • DST 27.50km
  • Teren 5.50km
  • Czas 02:26
  • VAVG 11.30km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 888kcal
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

110 Masa Krytyczna

Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj wyjechałem troche wczesniej bo pogoda wreszcie rowerowa. Zanim dojechałem na plac zdążyłem przejechać promenadę i lasek aniołowski. Na placu lekkie zdziwko bo czekała spora "masa" rowerzystów. Po drodze było trochę atrakcji z motocyklistą któremu "zawadzaliśmy" na ulicy. W sumie przejazd udany chociaż masakrycznie wolny. Pod koniec bolały mnie już plecy, łokcie, włosy i paznokcie... hi hi hi hi....



  • DST 51.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1715kcal
  • Podjazdy 430m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn po obiadku

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Po wczorajszym ciężkim maratonie na rolkach miałem się regenerować. Ale tuż po obiadku stwierdziłem, że regeneracja własnie się zakończyła. Szybki telefon do brata i o czwartej ustawka kolo "puszki" dalej wałem na Dębie, huta, rolkostrada, Skrajnica i Olsztyn. Pod leśnym okazało się, że obaj nie mamy ani centa na herbatkę. W naszym wieku to już prawie standard. Niedługo pójdziemy na rower i zapomnimy rowerów......  W tej sytuacji kurs na pozarówkę i powrót prze hutę, Rejtana ścieżką przy galerii do Piłsudskiego. Odprowadziłem brata i alejami przez park 3-maja, rynek wieluński, aleję brzozową na Okulickiego. Koniec !!!



  • DST 65.50km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:07
  • VAVG 21.02km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2105kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Poraj

Piątek, 17 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 1

Nie zamierzałem dzisiaj jeździć bo jutro w Krakowie maraton na rolkach, a raczej nie można dać plamy, ale Wojtek dał sygnał, że jest temat na kurs do Poraja.  Ustawka na za 10 szósta koło hali Polonia. O szóstej pod filharmonią dołącza Arek i w drogę. Trasy nie opiszę bo dla mnie to nowe szlaki. Ogólnie wzdłuz Warty do Słowika na Poraj, trochę obok zalewu i potem na Choroń przez Dębowiec do Lesnego na "herbatkę" Powrót Skrajnica, ścieżka rowerowa, huta, al Pokoju, Niepodległosci, III aleja, park, Łodzka i do domku. Po drodze spotkanie z Przemo, Agą i Kasią spacerującymi wieczorną porą. W domku o 22.30. Super jazda.



  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grypa

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 2

No i się doczekałem. Obaliła mnie grypa. Łamanie w kościach nogi i ręce ważą  po 100 kilo a temperatura 38,5. Wczoraj przyszło z Chin nowe ubranko Sidi i miałem nadzieję je w weekend wypróbować. A tu dupa. Dawno już nie byłem taki wku......y.



  • DST 12.20km
  • Czas 00:37
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 411kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na siłkę i z powrotem

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0



  • DST 30.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1016kcal
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed obiadkiem

Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 0

Niedziela świąteczna przebimbana to dzisiaj trzeba było ruszyć dupsko sprzed TV. Na dłuższy wypad nie było czasu więc postanowiłem smignąć kilka kółek po aniołowskim lasku. Zwłaszcza, że gdyby nastąpiło załamanie pogody i spadł śnieg, to do domu blisko.