Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

W grupie

Dystans całkowity:5991.46 km (w terenie 720.00 km; 12.02%)
Czas w ruchu:311:08
Średnia prędkość:19.02 km/h
Maksymalna prędkość:540.00 km/h
Suma podjazdów:31461 m
Maks. tętno maksymalne:167 (97 %)
Maks. tętno średnie:158 (92 %)
Suma kalorii:180599 kcal
Liczba aktywności:104
Średnio na aktywność:57.61 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 49.10km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 22.15km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 152 ( 89%)
  • HRavg 130 ( 76%)
  • Kalorie 1770kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 04.07.2017 | Komentarze 0

Pogoda a własciwie niepogoda poranna nie wskazywała, że uda się pojeżdzić. Jednak po obiadku znacznie się polepszyło i mozna było śmignąć do Leśnego. Przez Zawodzie, Mirów, Krańcową, czerwony rowerowy i Kusięta. Powrót pożarówka, Kucelin, stadion, Legionów, galerię i aleje. W Leśnym spotkanie z Kaśką i Iloną, z którymi wracałem. Dziewczyny zapierniczały jak Włoszczowska ale po czterech browcach  na twarz nie da się inaczej. Na bieganie jeszcze po jednym i zostawiłem dziewczyny same, bo zachciało mi się popatrzeć na żużel w TV.  



  • DST 35.90km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 14.36km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1296kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rajd nad Górną Liswartą

Sobota, 1 lipca 2017 · dodano: 01.07.2017 | Komentarze 0


Wybrałem się z żoną na rajd rowerowy do Przystajni. Impreza ogólnie ciekawa ale ja chyba jednak wolę przejażdżki w mniejszym gronie.  Była tez ekipa z CFR, Abovo, Gagar i Michaił. Ekipa odłączyła się w Kamińsku i pojechała w kierunku Czętochowy a ja z żoną dojechalismy w peletonie do Przystajni, zjedliśmy pierogi i samochodem wrócilismy do domu.



  • DST 71.00km
  • Czas 03:43
  • VAVG 19.10km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRavg 103 ( 60%)
  • Kalorie 1957kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień siódmy. Rymanów Zdrój - Biecz. Ostatni etap wyprawy. Początkowo meta zaplanowana była w Nowym Sączu. Ale prognoza pogody była nieciekawa i perspektywa końcowego podjazdu w deszczu przegrała z opcją mniej ekstremalnego zakończenia. Padło na Biecz. Po drodze odwiedziliśmy Krosno, gdzie był krótki odpoczynek przy kawie i Jasło, gdzie była przerwa na obiadek. Maciek namierzył lokal o nazwie Elitte, który mimo peerelowskiego designu serwował wyjątkowo dobre i tanie potrawy. Krupnik, karkówka duszona w warzywach i zasmażana kapusta... no ja pierdulam... do tego heniek za 4,50. Aż trudno było sie zebrać do dalszej jazdy. No i niestety sprawdziły się prognozy. Na kilkanaście km przed Bieczem zaczęło padać i w końcu lunęło. Szczęśliwie po drodze trafiła się altana na środku łąki. Chyba zbudowana przez miejscowych, lubiących wspólne biesiady sąsiadów. Były stoły, prąd i sporo miejsca. Udało się przeczekać. W Bieczu ostatni nocleg w schronisku młodzieżowym i huczne zakończenie wyprawy. W sobotę juz tylko załadunek rowerów na busa i w zimnie i deszczu powrót do domku.



  • DST 71.00km
  • Czas 03:43
  • VAVG 19.10km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRavg 103 ( 60%)
  • Kalorie 1957kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień siódmy. Rymanów Zdrój - Biecz. Ostatni etap wyprawy. Początkowo meta zaplanowana była w Nowym Sączu. Ale prognoza pogody była nieciekawa i perspektywa końcowego podjazdu w deszczu przegrała z opcją mniej ekstremalnego zakończenia. Padło na Biecz. Po drodze odwiedziliśmy Krosno, gdzie był krótki odpoczynek przy kawie i Jasło, gdzie była przerwa na obiadek. Maciek namierzył lokal o nazwie Elitte, który mimo peerelowskiego designu serwował wyjątkowo dobre i tanie potrawy. Krupnik, karkówka duszona w warzywach i zasmażana kapusta... no ja pierdulam... do tego heniek za 4,50. Aż trudno było sie zebrać do dalszej jazdy. No i niestety sprawdziły się prognozy. Na kilkanaście km przed Bieczem zaczęło padać i w końcu lunęło. Szczęśliwie po drodze trafiła się altana na środku łąki. Chyba zbudowana przez miejscowych, lubiących wspólne biesiady sąsiadów. Były stoły, prąd i sporo miejsca. Udało się przeczekać. W Bieczu ostatni nocleg w schronisku młodzieżowym i huczne zakończenie wyprawy. W sobotę juz tylko załadunek rowerów na busa i w zimnie i deszczu powrót do domku.



  • DST 94.50km
  • Czas 04:45
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRavg 120 ( 70%)
  • Kalorie 3281kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień szósty. Kalnica - Rymanów Zdrój. Przez Cisną, Komańczę, Bukowsko. Wyjeżdżamy z Bieszczadów. Na poczatek wizyta w Cisnej. Obowiązkowa Siekierezada. Kultowa knajpa, gdzie robumy fotki i zasilamy organizm przed dalszą jazdą. Tu też czekała na mnie niespodzianka. Spotkałem ekipę znajomych z Poznania, która przyjechała na festiwal biegowy a konkretnie na "Rzeźniczka". Oczywiscie fotka, wrzaski, turbocola itd. Po drodze sporo ciekawych miejsc i spotkanie z dwójką zwycięzców głównego biegu rzeźnika. Obiadek tym razem w Komańczy. I znowu placki ziemniaczane. I znowy kurna tak dobre jak w Myczkowcach. Jeszcze tylko zakupy w ABC bo biedry nie dało sie namierzyć i na zasłuzony leżing z łyskingiem na kwaterze.



  • DST 38.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.20km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRavg 108 ( 63%)
  • Kalorie 1445kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień Piąty. Górzanka - Kalnica. To już właściwe Bieszczady. Był plan na przejazd wielką petlą bieszczadzką, ale.... skonczyło sie na małej. Najkrótszy, ale najtrudniejszy etap. Suma przewyższeń ponad 1500 m. Za to zjazdy były że ja pier..... Niektórym liczniki pokazały ponad 70 km/h. Mój max to 62 km/h. Przemo złapał flaczka w przyczepce. Opona sie prawie rozleciała. Ale udało się zrobić dobry deal z miejscowym małolatem, który sprzedał dwie oponki w cenie jednej. Do ciekawszych miejsc dodalismy cerkiew w Łopience. Trzeba było lekko zjechać z trasy, ale opłaciło się. Np. widok pieca do wypalania węgla drzewnego. A ja myślałem, że smolarze juz wymarli. Niestety, nie udało się zobaczyć samego wypalania. Schronisko w Kalnicy to dopiero atrakcja. Jak w latach głebokiej komuny. Dawno nie spałem na piętrze.....




  • DST 71.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 15.21km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRavg 116 ( 68%)
  • Kalorie 3013kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Wtorek, 13 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień czwarty. Rybotycze - Górzanka.To jeden z ciekawszych etapów wyprawy. Wyjatkowe miejsca po drodze i wyjatkowe widoki.No i zaczęły sie konkretne podjazdy. Jedziemy przez Ropienkę, Olszanicę, Myczkowce, Solinę, Polańczyk, Wołkowyję (nie mylić z Wilkowyjami :) ) do Górzanki. Obiadek w Myczkowcach, nieopodal zapory na Sanie i Jeziora Myczkowskiego. Flaki, placki w kilku smakach. Ja pierd..... jakie to było pyszniutkie. Zapora w Solinie. Cóś piknego. Ogrom zapory poraża. Widoki też. A nawet ryby. Przed Wołowyją korzystamy terenowego skrótu. Tośmy sobie skrócili... hehehe. Zakupy w "osiedlowym" sklepiku i do schroniska. Schronisko całe nasze !!!!! Dyskoteka przy kiełbasce z patelni i stroboskopie i oczywiscie turbocoli. Spać.!!!



  • DST 97.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 18.19km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 3048kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Poniedziałek, 12 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień trzeci. Łukawiec - Rybotycze. Powoli zaczynaja sie Bieszczady. Coraz wiecej krajobrazów i ciekawych miejsc do zwiedzenia. Odwiedzamy stolicę regionu - Przemyśl. Jest też pierwszy deszczyk. Ale udało sie cały przeczekać pod parasolem knajpki gdzie jedliśmy obiad. Przed zjazdem na Rybotycze obowiązkowa Biedra i kolacyjno-sniadaniowo-biesiadowe zakupy. Agroturystyka w Rybotyczach dosyć exclusiv, chociaż dojazd nieco spartański. Wąską kładką lub przez ryzykowny, śliski bród. He he... Co niektórzy jednak przejechali. :) 

Kategoria Asfaltowo, W grupie


  • DST 109.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRavg 106 ( 62%)
  • Kalorie 3228kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Drugi etap to trasa z Krasnobrodu do Łukawca. Pierwsza atrakcja to drewniany pomnik Kargula i Pawlaka. Oczywiście foto i ładowanie akumulatorów turbocolą przed dalszą jazdą.

Trafił sie też odcinek lesnej drogi po piachu i pod górkę ale i tak było zajebiście.Kolejny dłuższy postój to Horyniec Zdrój. Obiad, zaopatrzenie w turbocolę i jazda. Troche atrakcji jak choćby stara cerkiew w Radrużu. W Lubaczowie pitstop przy biedronce w celu uzupełnienia mikro i makroelementów i dojazd do Łukawca na nocleg. Od tablicy z napisem Łukawiec do kwatery cała wieczność. Chyba jeszcze nie widziałem tak długiej wsi. Zwłaszcza po ponad 100 kilometrach. Kwatera spoko, ognisko, kiełbaski, karkówka z grilla i duzo turbocoli.

Kategoria W grupie, Wycieczkowo


  • DST 33.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 17.68km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRavg 120 ( 70%)
  • Kalorie 1230kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017

Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Dzień pierwszy. Zamość - Krasnobród. Poczatek wyprawy. Do miejsca startu, Zamościa, dojechalismy wesołym busem.  Za sterami siedział fajny koleś to i jazda była spoko. W Zamościu krótki postój na rynku, jakieś foto i w drogę. Na wylocie z miasta, w zajeździe Orzeł obiadek, coby sił nie zabrakło. Pierwotnie były plany żeby zahaczyć o Zwierzyniec, ale awaria jednego z rowerów wybiła nam to z głowy. Na szczęście udało sie kupić nowe koło i można było dojechać na pierwsza kwaterę w Krasnobrodzie. Oczywiście ognisko, kiełbaski i isobronik jak na wytrawnego roweroturystę przystało.