Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 103.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Kalorie 3960kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mirów i Bobolice

Poniedziałek, 2 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 3

Pomysł na jurajski rajdzik podrzuciła Aga na pomasowej degustacji w altanie Żywiec. Tam też nastąpił start, jak i zakończenie późnym wieczorem. Wyruszyliśmy we czwórkę Aga, Maciek, Wojtek i ja  w kierunku Olsztyna gdzie zaplanowaliśmy postój na kawę lub inne napoje. Pogoda jeszcze była ok chociaż trochę chłodno. Do Bobolic pojechaliśmy w sporej części terenem a wycieczkę prowadził Maciek. Jura jest wspaniała i widoki piękne tylko niestety pogorszyła się pogoda. Na pitsopie w Mirowie mocno się ochłodziło i zaczęło nawet lekko kropić. Chęci do dalszej jazdy powróciły dopiero po kaszance i pasztecie które zaserwowała Aga. Pod zamkiem w Bobolicach nastąpiła sesja zdjęciowa....... po której ruszyliśmy w drogę powrotną przez Żarki, Przybynów, Zaborze, Biskupice i  olsztyńską pożarówkę. Od Przybynowa towarzyszył nam Mariusz,  który na skuterku MP3  przemierzał okoliczne szlaki by nas namierzyć. Ponieważ jednym z celów wycieczki było ognisko trzeba się było zawczasu zaopatrzyć w coś do grilowania. W Lewiatanie w Biskupicach kupiliśmy kiełbaski i browarki. Pożegnaliśmy się z Mariuszem i pomknęliśmy na pożarówkę palić ognisko i piec kiełbaski. Tutaj dołączył go mas Michaił i było mocno wesoło. Poprawiła się też pogoda. Ociepliło się i wyszło znowu słonce. Zakończenie eskapady nastąpiło w altanie Żywiec przy zasłużonym browarku. Był to bardzo udany dzień. 12 godzin na powietrzu w tym 6 godz na siodełku. Dobre towarzystwo, dobry humor i dobra energia.  

Kategoria W grupie, Wycieczkowo



Komentarze
markon
| 09:48 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Zazdrościłem Wam bardzo. Zawstydzony, że nie pedałuję, snułem się z grymasem żalu za Wami. Następnym razem! :c)
Abovo
| 20:23 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Fantastyczna majówka :-D Dziękuję :-D
voit
| 17:41 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj Fajny wypadzik. Dzięki za towarzystwo :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]