Info

avatar Jestem Marek z Częstochowy. Do 2015 roku jeździłem od czasu do czasu, rekreacyjnie ale podejrzewam, że uzbierałem ok 10 000 kilometrów. Od momentu rejestracji na Bikestats mam przejechane 35096.50 kilometrów w tym 4412.50 w terenie. Więcej o mnie.

Aktualny sezon


button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

Rok 2021 button stats bikestats.pl Rok 2020 button stats bikestats.pl Rok 2019 button stats bikestats.pl Rok 2018 button stats bikestats.pl Rok 2017 button stats bikestats.pl Rok 2016 button stats bikestats.pl Rok 2015 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marcus2902.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1860kcal
  • Sprzęt Fajer
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nocny rajd z Trekiem

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

O imprezie słyszałem już wcześniej, ale w pojedynkę z nieznaną grupą jakoś mnie nie jarało. Kiedy jednak zadzwonił Wojtek i dał sygnał, ze jedzie kilkoro znajomych... hm... Akurat kończyłem śmiganie na rolkach. Wracając do domu przejeżdżam obok sklepu Treka i widzę, że ekipa dopiero się zbiera. Ponieważ mieszkam prawie obok.. szybka zmiana garderoby i na ustawkę. Zebrało się prawie 50 osób i z lekkim poślizgiem ruszyliśmy Łódzką do parku i w aleje. Taka chmara oświetlonych mocno rowerów robi wrażenie. Trasy nie będę opisywał szczegółowo. Sporo było terenu bo lasek za promenadą potem tereny wzdłuż Warty do Mirowa i na przeprośną górkę. Tam pitstop na isotonic, żelki i batony energetyczne. Tutaj ekipy się lekko porozdzielały. Nasza grupa od razu pojechała asfaltowo przez Siedlec, Srocko i Kusięta do Leśnego. Kiełbaska z grilla i browarek o północy smakują wybornie. Po kilkunastu minutach dojechała reszta grupy i zrobiło się wesoło. No ale rano trzeba do pracy. Powrót najkrótszą drogą przez Skrajnicę terenowo, rowerostradą i hutą do Rejtana. Dalej obok galerii w aleje, Kościuszki i Dekabrystów. W Treku na Łódzkiej jeszcze pusto - nikt nie powrócił chociaż była już pierwsza w nocy. Nie ma to jak dobra zabawa do białego rana... Dla mnie to była pierwsza nocna eskapada rowerowa. Dużo terenu z piachem, miejscami ślisko. Słaba lampa bo bateria na wyczerpaniu a nie było jak zmienić. Kilka niegroźnych dzwonów które zaliczyłem w piachach i krzakach tylko dodało pikanterii  bardzo fajnej imprezie. Tylko dlaczego nie robiliśmy zdjęć ??  Kurczę, ale obciach.. żadnej foty ...(aktualizacja poniedz. 28.09) Własnie znalazłem zdjęcie naszej ekipy na profilu fabrykarowerów.com. No to wklejam. Aga, Przemo, Voit, Piter i ja

 




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa udzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]